- autor: LKSWikliniarzWozniki, 2017-09-07 09:50
-
Stracone punkty z Brzeźnicą
Nadwiślanka Brzeźnica – Wikliniarz Woźniki 4:0 (2:0)
- Rywal grał bardzo siłowo, cały czas na pograniczu faulu – relacjonuje Antoni Adamczyk wspomagający zarząd Wikliniarza. – Nie byliśmy słabsi, ale straciliśmy dwie „głupie” bramki. W drugiej połowie nie mogliśmy się przebić przez agresywną grę rywali, sędzia pozwala na faule. Z tego powodu w 60 minucie z boiska „wyleciał” Kondak, który zgłaszał pretensje sędziemu po tym jak jeden z naszych piłkarzy został brutalnie „wycięty”. Siły był równe , bo faulujący też opuścił boisko. Przy grze dziesięciu na dziesięciu Nadwiślanka prezentowała się lepiej. Dobrze wykorzystywała więcej przestrzeni. Gospodarze grali bardzo specyficznie. Sądzę, ze z lepszą technicznie drużyną mogą sobie nie poradzić.
(PK)